Artysta i kreatywność, czyli dlaczego artysta powinien być przede wszystkim uczniem?


Zapewne wielu z was utożsamia sztukę z kreatywnością. Twórca to przecież ktoś, kto bez większych problemów powołuje do życia nową ideę, z rękawa wyciąga kolejne skojarzenia i bez przeszkód wymyśla oryginalne i piękne dzieła. Do takiego spojrzenia na sztukę i artystów przywykliśmy, i choć piękno pozostaje inne dla każdego z nas, zdolność kreowania jest właściwa każdemu wielkiemu twórcy. Czy jednak kiedykolwiek zastanawialiście się gdzie ta kreatywność bierze swój początek? Czy faktycznie obok nas żyją ludzie kreatywni i niekreatywni? Czytaj dalej

Co właściwie wiemy o Art Brut?


Jakiś czas temu, prawdopodobnie 4 – 5 tysięcy lat wstecz, ludzie zaczęli zawierać ze sobą specyficzny rodzaj umowy. Kilku wpływowych jegomości opracowało i symbolicznie podpisało wtedy rodzaj regulaminu, który zaczął dzielić twórczość całego świata na dwie kategorie: piękno i wszystko inne. Ustalony kanon przetrwał z licznymi modyfikacjami po dzień obecny, jednak każda z nich była raczej rozwinięciem, aniżeli faktyczną zmianą – kolejne nurty artystyczne prowadziły ze sobą dialog, wchodziły w stan wojny wieszając czasem białą flagę. Jak się jednak okazuje, z różnych powodów o owym regulaminie nie dowiedzieli się wszyscy artyści. To oni właśnie tworzą historię Art Brut. Czytaj dalej

Kłamstwo w sztuce, czyli dlaczego nie warto wierzyć artystom współczesnym?


Niedawno jeden z lepiej rozpoznawalnych serwisów poświęconych inwestowaniu w sztukę w Polsce – Rynekisztuka.pl – opublikował krótki tekst poświęcony jednemu z moich obrazów pt. „Synteza”. Precyzja i łatwość, z jaką odczytany został przekaz początkowo wprawił mnie w zakłopotanie. Artyści przeważnie nie mają ochoty wyrażania swoich myśli w sposób bezpośredni, jednoznacznie wskazując na punkt krytyki, egzaltacji czy innych jeszcze naszych spostrzeżeń. Wolimy pozostać w cieniu – zadziwiać, czasem szokować, ale nigdy tłumaczyć skąd bierze się w nas potrzeba tworzenia, albo co konkretnie dzieło przedstawia. Sztuka jest trochę jak krzyżówka, z mnóstwem pytań i odpowiedzi, która staje się czytelna dopiero po wypełnieniu wszystkich pól. Wtedy też jesteśmy w stanie odczytać hasło, którego rozszyfrowanie oznacza dla artysty pewnego rodzaju koniec.

Czytaj dalej

Czy sztuka powinna mieć cel?


Często zdarza mi się ostatnio pogrążać w zadumie. Choć okres sprzyja wypoczynkowi i sam sporo obecnie podróżuję, to jednak nieprzerwanie dopada mnie pewne nie dające spokoju pytanie – gdzie właściwie leży cel tego, że tworzymy? Dlaczego tak wielu z nas czuje potrzebę wypowiedzenia się w ten, czy inny sposób o świecie, ludziach, wrażeniach i najdrobniejszych nawet, choć poruszających śladach naszej obecności?

Czytaj dalej

Wystawa w Krakowie


Cieszę się, że w tak wspaniałym miejscu Krakowa mogę pokazywać swoje prace. Obrazy możecie oglądać w reprezentatywnym punkcie Starego Miasta, w zabytkowej kamienicy przy ulicy Grodzkiej, w której dziś mieści się hotel Jan. Ekspozycję dzieli zaledwie 50 metrów od Rynku Głównego w Krakowie.

Czytaj dalej

Konkurs: wygraj oryginalny obraz Wojciecha „Tut” Chechlińskiego


Długo zastanawiałem się, w jaki sposób mógłbym uczcić pierwsze prawdziwie wiosenne dni tego roku. Starym zwyczajem z pewnością wybiorę się na długi spacer po Saskiej Kępie, jednak postanowiłem przygotować również coś dla miłośników malarstwa. Niedawno na moim profilu na Facebooku pojawiła się informacja o specjalnym wydarzeniu- dziś mogę już bez przeszkód zaprosić wszystkich do wzięcia udziału w konkursie, w którym główną nagrodą będzie polecany w kwietniowej odsłonie cyklu „Zainwestuj w sztukę” obraz „Zaskoczenie”!

Czytaj dalej

Spoiwo sztuki, czyli gdzie artysta powinien szukać inspiracji?


„Sztuka dla sztuki” – wołali artyści doby polskiego i europejskiego modernizmu, walcząc o wyswobodzenie swojej twórczości z okowów użyteczności. Niewiele ponad 100 lat temu artystą mógł zostać tylko ten, kto tworzył dla zaspokojenia czyjegoś gustu i czyjejś potrzeby. Sztuka nieskrępowana – wolna, świeża, inna – pozostawała w defensywie, często kończąc w wilgotnych piwnicach, zamknięta na lata w wielkich kufrach. Ostatecznie udało się wywalczyć miejsce dla sztuki współczesnej, dzięki czemu nurty o postępowym rodowodzie możemy oglądać przechadzając się wzdłuż miejskich starówek. Jednak czy rzeczywiście byliśmy światkami przełomu? Czy przypadkiem nie umknął nam jakiś istotny szczegół?

Czytaj dalej